Elementy wizualne w grze aktorskiej - gesty
1. Informacje ogólne
W
tym artykule krótko omówię gesty w serialach, które nie tyle różnią się
od tych wykonywanych w filmie, ale mają trochę inne zastosowanie. Jak
niegdyś wspomniałam nie jestem fanką seriali i nie znam zbyt wiele
przykładów, ale postarałam się ogólnie opisać to, co widziałam i
podzielić się swoimi obserwacjami.
W
serialach ważna jest nie tylko oryginalność gestów (tak jak w filmie),
ale również jej schematyczność poprzez przewidywalność. Bohater, który
ma swój charakterystyczny gest, właśnie poprzez jego powtarzalność z
odcinka na odcinek, staje się czymś co go wyróżnia. Gest staje się
„marką” danej postaci, znakiem rozpoznawczym.
Gesty
inaczej wyglądają w serialach komediowych (są uwydatnione), a inaczej w
kryminałach czy thrillerach czy fantasy (gdzie zwykle zachowuje się
równowagę, choć nie jest to norma). Ponadto pełnią inne funkcje.
2. Pół żartem
Przyjaciele
są jednym z lepszych przykładów, gdzie mamy sporo takich różnorodnych
gestów. Oczywiście w serialu komediowym zwykle nie można mówić o jako
takiej przesadzie. Im więcej tym jak wiadomo- zabawniej. Jednak w
serialu Przyjaciele wszystkiego jest wiele, żeby nie powiedzieć –
zbyt wiele. Błędem twórców w moim odczuciu jest to, że uwydatnione
elementy wizualne i dźwiękowe (poza gestem, także mimika i postawa oraz
głos) serwowane są taśmowo, podobnie jak same gagi. Tym samym np.
potoczne gesty, które mogłyby charakteryzować danego bohatera, niemal
całkowicie zanikają, są niewidoczne pod natłokiem żartów. Owszem
wywołują salwy śmiechu, ale w moim przekonaniu również trochę
„spłaszczają” postać.
Gify z serialu Przyjaciele
W Hotelu Zacisze
mamy do czynienia z brytyjskim serialem komediowym, aczkolwiek aktorzy
grają tam w nieco inny sposób. Basil, w którego wcielił się John Cleese rzeczywiście
mocno ubarwia swoje gesty i to one najbardziej przykuwają uwagę widza.
Momentami ma się wrażenie iż przejmują kontrolę nad całą stylizacją
aktora. Warto jest zwrócić uwagę na jego mimikę- nie jest ona aż tak
ekstrawagancka jak pokazywane przez niego gesty. To czyni go bardziej
interesującym i w tym wypadku także mimika oraz postawa jest dość
charakterystyczna. Basil łączy cechy angielskiego dżentelmena i prostaka
i właśnie takie są również jego gesty.
3. Pół serio i serio
Jeśli
chodzi o ukazywanie gestów w serialach niekomediowych, zdecydowanie
najlepiej wypadają postaci negatywne albo antybohaterowie. Myślę, że tak
jest, ponieważ są oni sami w sobie bardziej skomplikowanymi
jednostkami, których wykreowanie stanowi wyzwanie dla aktora. Stąd
wszystkie elementy wizualne i dźwiękowe, z aktorskiego punktu widzenia,
mogą być bardziej urozmaicone jak również oryginalne.
Wpierw jednak zacznę od kreacji, w której aktor ukazał prosty, nieprzesadny gest. Mam tu na myśli Iana McShane’a wcielającego się w Ala Swearengena w Deadwood.
Przy dość specyficznej mimice, którą przyjął aktor (tylko oczy
przekazują odpowiednie emocje) pokazywanie codziennych,
nieskomplikowanych acz dość zauważalnych gestów wyróżnia Ala jako postać
na tle innych bohaterów. Tak samo dobrze grozi, ukazuje zdziwienie jak i
knuje czy oszukuje.
Ian McShane jako Al Swearengen
Aktor za pomocą gestu może poddać się stylizacji stonowanej. Robi to m.in. Mads Mikkelsen grającego
doktora Hannibala Lectera. Tutaj jednak sprawa jest nieco inna, bowiem
sposób kreacji postaci wydaje się stworzony pod aktora, a nie odwrotnie.
Mikkelsen na ogół słynie z ról bohaterów ostudzonych z emocji,
stąd nic dziwnego, że kolejny również taki jest. Przy ograniczonej
mimice i wyniosłej posturze gest mógłby być ryzykowny. Można bowiem
uznać, że aktor ten gra, jakby to ująć w potocznym języku, „drewniano”.
Jednak, jak wspomniałam, Mikkelsen ogranicza elementy wizualne, a
nie je całkowicie „usuwa”. Łagodne gesty, które w roli o stylizacji
silnej mogły być niewidoczne, tutaj są wyjątkowe.
Gesty wykonywane przez Madsa Mikkelsena jako Hannibal Lecter
Ja osobiście bardzo lubię gesty, które wykonuje Steve Buscemi
jako Nucky Thompson w serialu Zakazane imperium. Bohater (czy raczej
antybohater) jest dość wartki, do tego dobiera wypowiadane słowa w
sposób wyjątkowy. Swoim zachowaniem wydaje się stylizować na polityka, a
nie gangstera, o czym świadczą jego gesty. W tym wypadku twarz Steve’a Buscemi im bardziej poddaje się silnej stylizacji, tym bardziej barwne są jego gesty.
Steve Buscemi jako Nucky Thompson
4. Detektyw i gesty go charakteryzujące
Columbo,
Monk, Sherlock – wszyscy mają swój własny, na swój sposób oryginalny
gest. Columbo uderza się w głowę mówiąc „Just one a more think…”, a gdy
się zastanawia, przykłada dłoń do czoła. Monk wyciąga ręce przed siebie.
Sherlock zaś składa dłonie jak do modlitwy. Gest każdego z nich oznacza
nic innego jak kontemplacje. Im więcej kryminalnych seriali, tym więcej
nietuzinkowych postaci, a wraz z nimi równie nietypowymi, kluczowymi
elementami wizualnymi i dźwiękowymi.
Od góry detektywi z serialów: Columbo, Monk, Sherlock
Pomijając
powtarzający się gest, mamy tu do czynienia jeszcze z pozostałymi,
codziennymi ruchami dłoni. Zarówno Columbo jak i Monk czy Sherlock
(zwłaszcza ten ostatni) prezentują niemal cały wachlarz typowych i
nietypowych gestów.
5. Podsumowanie
Aktor,
który gra w serialu komediowym, obiera zupełnie inną strategię jeśli
chodzi o ukazywanie gestu niż ten kreujący postać np. w serialu
kryminalnym. Komedia ma bawić, więc w gesty często są bardziej
energiczne niż w rzeczywistości. Teoretycznie nie można mówić o
przesadzie, ale przecież jak wiadomo co za dużo to nie zdrowo. Im więcej
nietypowych ruchów dłoni, tym trudniej odnaleźć te codzienne, które
mogłyby charakteryzować bohatera. Gesty w serialu są nie tylko
elementami wizualnymi w aktorstwie, ale mogą być również czymś co
prezentuje danego bohatera.
Dobry tekst,chooooociaż wydaje mi się że najwięcej zależy od postaci. Są oczywiście wyjątki. Serial Big Bang Theory, i postać Sheldona. Gra i zachowuje się jak C3P0, a mimo to wciąż bawi. Ciekawi mnie natomiast jak w takim serialu postać i aktor jednocześnie ewoluuje. Na ile sobie pozwala w pilocie, a jak wygląda jego gra w ostatnich odcinkach (chociaż i tak wiele zależy od scenariusza).
OdpowiedzUsuńDzięki, aczkolwiek jak wspomniałam nie śledzę tak seriali jak inni, zdecydowanie wolę filmy, stąd taki skromny artykuł;) "Big Bang Theory" widziałam jedynie gdzieś w kawałkach, ale kojarzę Sheldona, choć nie na tyle aby się o nim szerzej wypowiedzieć (a bardziej o kreacji aktora). Oczywiście bawi, nie przeczę, podobnie jak aktorzy grający w "Przyjaciołach", ale przez ten barwny gest i mimikę ich bohaterowie tracą nieco na realizmie. A w moim odczuciu nawet w komedii jakaś równowaga powinna zostać zachowana. Tak, sporo zależy zarówno od scenariusza i postaci jaką nakreśla (np. w scenariuszu "Przyjaciele" dokładnie opisane są gesty jakie ma przekazać postać) jak również reżysera, który prowadzi aktora. Ale jednak to aktor jest nośnikiem przekazu. I to od niego zależy jak ten gest będzie ostatecznie wyglądał na ekranie. Niektórzy aktorzy grają jak ja to mówię - po swojemu. Przypomniał mi się Tim Roth ("Magia kłamstw"), z którym jest podobnie jak z Madsem Mikkelsenem ("Hannibal"). Jest jakby to ująć - niezmienny w sposobie kreacji. Ale pojawiają się tacy, co rzeczywiście w jakimś stopniu zmieniają sposób gry (biorąc pod uwagę gest). Dla przykładu podałabym Benedicta Cumberbatch'a i jego Sherlocka. W dwóch pierwszy sezonach postać jest wyjątkowo plastyczna pod względem gestu i mimiki, ale w trzecim sezonie staje się nieco spokojniejsza. Mimika jest podobnie zachowana, ale gest przestał być taki gwałtowny. W jakimś stopniu nazwałabym to rozwinięciem postaci, albo inaczej - bohater ten wydaje się bardziej przemyślany.
Usuń