Obyło się bez większych niespodzianek, za wyjątkiem Ang'a Lee za reżyserię Życia Pi. Powiem tylko tyle, że cieszę się z trzech nagród, które przyznała akademia.
1.Quentin Tarantino – najlepszy scenariusz oryginalny
Za oryginalność, genialną historię, żywe dialogi, tworzenie nietuzinkowych bohaterów i przede wszystkim rewelacyjny nos do obsadzana aktorów. Kiedy Oscar za reżyserię? Akademio, obudź się!
2. Christoph Waltz - najlepszy aktor drugoplanowy
Prawdziwy powiew świeżości w kreowaniu postaci. Waltz gra całym ciałem, a jego bohater jest diabelnie szarmancki oraz inteligentny. Rozpisywałam się już nad tą rolą wielokrotnie, dlatego nie będę się po raz enty powtarzać. Najlepiej skonstruowany i zagrany bohater od wielu, wielu lat. Mam nadzieję, że współpraca z Tarantino nada będzie tak pięknie kwitła.
3. Jennifer Lawrence – najlepsza aktorka pierwszoplanowa
Młoda i niezależna, wypracowała własny sposób odtwarzania ciekawych bohaterek. Co prawda obawiam się o jej dalszą karierę przez młody wiek oraz małe doświadczenie. Mimo wszystko cieszę się i mam szczerą nadzieję, że nadal będzie podążać własnymi ścieżkami i rozważnie dobierać role. Ma potencjał by być wybitną aktorką. Trzymam kciuki.
0 komentarze:
Prześlij komentarz