9 lutego 2013

Silver Linings playbook (Poradnik pozytywnego myślenia, reż. David O. Russell, 2012)

Poradnik to jednocześnie pastisz komedii romantycznych jak i jeden z lepszych przedstawicieli tegoż gatunku. Od razu wiadomo jak się cała historia potoczy, ale pomimo wszystko ogląda się go z zainteresowaniem. Nie mamy tyle uskrzydlonych scen, cukierkowego romantyzmu i piękna. Pojawia się za to melancholia, zaduma i lekki, nieprzesadny chichot. Zamiast wybrylantowanego hollywoodzkiego amanta o dużym sercu mamy przeciętnego nauczyciela historii z huśtawką nastroju i niekontrolowanym gniewem, który akurat wychodzi z zakładu psychiatrycznego po próbie zabójstwa kochanka swojej żony. A w miejsce seksownej kobiety o kompleksie kopciuszka jest młoda, depresyjna wdowa, która traci pracę przez liczne romanse.

Największą zaletą filmu, który go wyróżnia na tle komedii romantycznych to przede wszystkim dobre dialogi, niemal pozbawione lirycznego echa, a przy tym nie popadające w wulgaryzmy. Stąd nie wystarczy zwyczajne trzepotanie powiekami u kobiet oraz głupich uśmiechów mężczyzn. Poradnik opiera się na dobrym aktorstwie, w który ważna jest reakcja pomiędzy postaciami, wyważone emocje i dobra modulacja głosu.
 Kadr z filmu Poradnik pozytywnego myślenia, 2012, dyst. The Weinstein Company

W kadrze widać barierkę, która może symbolizować zarówno szpital, w którym bohater psychicznie nadal tkwi jak i nie najlepszą relację z ojcem.


Bradley Cooper był największym zaskoczeniem w całej obsadzie. Miał niełatwą rolę, z wyraźnymi emocjami, które musiał odpowiednio podsycać i hamować, tak aby nie wyszedł przy tym komicznie. Niektóre wypowiedzi brzmiały nieco mechanicznie, ale przy tak widocznym zaangażowaniu w postać trudno się bardziej czepiać. Jak na aktora o mało ambitnym doświadczeniu filmowym wyszedł znakomicie.

Jennifer Lawrence dała swojej postaci nostalgiczne spojrzenie oraz kamienną twarzą przekładaną ostrą gestykulacją. Kipi w niej energia zarówno ta pozytywna jak i negatywna. Powiew świeżości dla nowego pokolenia aktorek.


Robert De Niro pokazał, że pomimo wieku jest nadal krzepkim aktorem, który ma wiele do powiedzenia w kinie. Z roku na rok przechodził z roli gliny do bardziej mu pasującej postaci ojca. Tym razem jednak przeszedł samego siebie, bo bohater którego wykreował wzbudzał silne, mieszane uczucia. Raz poruszał, raz irytował, a raz po prostu bawił.

Nieźle dobrane skoczne kawałki pasują do całej słodko- gorzkiej konwencji. Zdjęcia również zasługują na uwagę, szczególnie te kręcone z ręki. I chyba nie będę jedyną, która powie, że końcowy taniec bohaterów jest kwintesencją całego filmu.

Postacie z filmu Davida O. Russella to wyjątkowo urokliwe jednostki. Wszyscy są ekscentryczni, szczerzy do bólu i autentyczni. Sceny są nakręcone bez przesady, klepania po plecach, przytulania oraz użalania się nad sobą. Bohaterowie walczą o szczęście w dość osobliwy sposób, a przy tym również próbują znaleźć swoje miejsce.

Poradnik pozytywnego myślenia ze swoim hasłem „myśl pozytywnie to odnajdziesz miłość” nabrał innego tonu. Czy lepszego? Trudno powiedzieć, z pewnością bardziej dojrzałego.

Ogólna ocena: 4/6
Scenariusz i reżyseria : 3/6
Aktorstwo: 5-/6
Muzyka: 4/6
Scenografia, kostiumy, charakteryzacja: 4/6
Klimat: 4/6

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...