1. The Grand Budapest Hotel
reżyseria: Wes Anderson
obsada: Ralph Fiennes, Edward Norton, Adrien Brody, Tilda Swinton
reżyseria: Wes Anderson
obsada: Ralph Fiennes, Edward Norton, Adrien Brody, Tilda Swinton
Premiera: 28 marca 2014
Prawdziwa uczta dla każdego kinomana. Wes Anderson ponownie zabiera nas do barwnego, nieco odstającego od normy świata z dziwacznymi bohaterami. Nie ważne jaka będzie fabuła filmu. Techniki operatorskie i montażowe oraz sposób narracji charakterystyczny tylko dla Andersona sprawi, że trudno nam będzie oderwać oczy od ekranu.
2. Transcendence (Transcendencja)
reżyseria: Wally Pfister
premiera: 9 maja 2014
Nadal wierzę, że Johnny Depp otrząśnie się z hollywoodzkich przebieranek i powróci do dawnej formy. Pokaże to, za co podziwiali go krytycy i widzowie. Fabularnie trudno powiedzieć, czy film będzie dobry, choć sama historia wydaje się interesująca. Pozostała część obsady robi wrażenie. Jakby nie było, może to być dla tego aktora odbicie się od dna.
3. A Million Ways to Die in the West (z koszmarnym polskim tłumaczeniem Dziki Zachód dla opornych)
reżyseria: Seth MacFarlane
premiera: 30 maja 2014
Mam słabość do tego gatunku i to w każdej odsłonie. Seth MacFarlane słynie z wyjątkowo nietypowego poczucia humoru. Nie wiem czy do mnie trafi, zwłaszcza, że po zwiastunie widać, że... No cóż będzie to niekonwencjonalny western. Zresztą, oceńcie sami. UWAGA zwiastun jest dość brutalny.
4. The Zero Theorem
reżyseria: Terry Gilliam
premiera:?
Kolejny antyutopijny spektakl. Taka wizja świata i specyficzny klimat tylko u Gillama. Fakt, nie zyskał jak na razie świetnych recenzji za oceanem, ale dla samego twórcy i obsady myślę, że warto zobaczyć. Na razie nigdzie nie słychać o dacie polskiej premiery. Trzeba uzbroić się w cierpliwość.
5. Kraftidioten (Obywatel roku)
reżyseria: Hans Petter Moland
obsada: Stellan Skarsgård, Bruno Ganz
premiera: 16 maja 2014
Coraz częściej trafia do nas kino z mroźnej Norwegii. Tym razem jeden z filmów wyświetlanych na festiwalu w Berlinie, w tym roku. Będzie trochę groteski trochę makabry. Oczywiście gwiazda skandynawskiego kina Stellan Skarsgård.
WZNOWIONO produkcję filmu Silence (Milczenie Boga) w reżyserii Martina Scorsese. Niestety przy tak długim postoju z obsady zrezygnowali dotychczasowi aktorzy (Na co do kina w 2014. Część pierwsza). Wiadomo, że pojawi się Liam Neeson, Ken Watanabe i Andrew Garfield.
0 komentarze:
Prześlij komentarz