Nie obawiam się użyć słów, że Tylko kochankowie przeżyją należy do jednego z najlepiej zrealizowanych filmów z ostatnich lat. Przepełniona grozą i nostalgią historia miłości dwóch wampirów mogłaby być dziełem zniszczonym przez popkulturę. Jednak za scenariusz i reżyserię odpowiada Jim Jarmusch – najpopularniejszy twórca kina niszowego. Stąd, zamiast mdłej opowiastki romansu paranormalnego, wypełnionego miałkimi emocjami i wzdychającymi do siebie pustymi bohaterami, mamy dojrzałą opowieść o niezwykłej pięknej miłości dwojga istot wyższych o symbolicznych imionach - Adam i Eva. A wszystko to owiane grozą z pokroju gotyckiej powieści.
Na plan zaproszono dwóch genialnych artystów, którzy swoją teatralną wrażliwością i wysokimi aktorskimi umiejętnościami stworzyli niezwykły duet. Zarówno Tom Hiddleston jak i Tilda Swinton pokazali pełne kreacje, pozbawione zbędnych gestów, ograniczając mimikę do minimum z idealną dykcją i artykulacją. Samo słuchanie aktorów było czymś magicznym, bowiem ich postacie oparte na brzmieniu głosu oraz niezwykłej charakteryzacji silnie przyciągały uwagę. Widać, że Adam i Eve związane są silną więzią emocjonalną, obustronnym zaufaniem i bezwarunkową miłością.
Dodatkowym atutem jest Marlowe zagrany przez Johna Hurta. Jego postać, owiana przyjemną nutką tajemniczości, jako mentor i przyjaciel wydaje się jedyną ostoją dla dwójki głównych bohaterów. Zagrany równie spokojnie, z wyczuciem i ciepłem dla wykreowanego pisarza. Nie ma w nim galopady, lecz dużo pokory wobec siebie i świata, w którym obecnie żyje.

Kadr z filmu Tylko kochankowie przeżyją, 2013
Aktorzy są częścią zarówno stworzonej jak i naturalnej scenografii, utrwalonej przez wysmakowane zdjęcia. Elementy audiowizualne współgrają ze sobą, każdy dźwięk wydobywający się spod strun gitary i mocnych basów, wplata się w idealnie wykadrowane miejsca. Nie znajdziemy tu nudnych centrów miast, ale dzikie, pokrętne uliczki, podrapane ściany, odpadający gzyms, zwisające luźno kable i ruiny niegdyś wspaniałych budynków. Montaż jest oparty w szczególności na dłuższych ujęciach. Kamera zaś wychwytuje aktorów i miejsca w sposób przemyślany, będąc równowagą dla niemal pozbawionej dynamiki akcji. W takt ostrzejszego brzmienia, wiruje wokół nich, nad głowami, filmuje z wielu perspektyw, zarówno na bliskich jak i ogólnych planach.
Na uwagę zasługuje konsekwentne zarządzanie paletą kolorów. Schemat barw w Tylko kochankowie przeżyją ograniczają się do dominującej nasyconej żółci (niekiedy wpadającej w złoto) i intensywnej czerni oraz uzupełniającej je głębokiej czerwieni. Dodatkowo większość scenografii jak również jej elementów ogranicza się do kształtu koła i kwadratu, które również jak długie ujęcia spowalniają akcję.


Kadry z filmu Tylko kochankowie przeżyją, 2013
Historia jest fascynująca, bohaterowie intrygujący, dialogi wyjątkowo piękne wkomponowane. Jarmusch po raz kolejny w swoim dziele wybudza w nas nostalgie, skłania do refleksji i trochę zasmuca. Stąd wyjątkowo trudno oderwać się od tej pięknej melancholii.
Ocena ogólna 5/6
Scenariusz i reżyseria 5/6
Aktorstwo 5/6
Zdjęcia i muzyka 5/6
Paleta kolorów 6/6
Klimat 6/6